wtorek, 8 marca 2011

światłowody to moja skóra na szczudłach



światłowody w powodzi świateł. srebrne tasiemce 
i atłasowe styki słów. 
ten szmer. kable 
brzęczą 
śpiewają 
przeklinają. 
zdigitalizowane owady wyruszyły na wojnę.

e-weltschmerz! e-weltschmerz!

kwanty opadają w próżnię.
nie umiem być „on”.
nie umiem być „off”. jestem ekskomunikowany.

w szczelinach 
między zerami i jedynkami 
dotknę twych ust
rozchylonych

dotknę ich już.



światłowody to moja skóra na szczudłach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz