środa, 5 września 2012

rozfalowane ikony


pierwsze słowo biorę stamtąd. znaczenie ciszy
jest najbardziej subiektywną odległością. zaraz po niej
przychodzą pola. z lotu ptaka
wiatr pisze rozfalowane ikony. ale ja patrzę na nie z boku.

nie wchodzę w oczy.
chociaż umieram z ciekawości. aby się nie rozpłynąć
sznuruję stopy kłosami. z ciernistych promieni
zaplatam dredy.

dzisiaj wiarygodnie brzmią tylko jęki rozkoszy.
niema radość istnienia jest zbyt prosta. kaleka.
nie wspominając o miłości
której ciało opluto i przebito.

a ono śpiewając przekroczyło brzeg światła.

2 komentarze:

  1. Cały czas intrygują mnie "rozfalowane ikony" - nawet mam trzy wersje i zachowam je - wieloznaczność ma pewną zaletę, oddaje to, co bliskie czytelnikowi, choć nie każdy je lubi. Czasami jednak inni widzą więcej, niż ja sama, ewentualnie potrafią lepiej zdefiniować:)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuje Magdo, że zajrzałaś tutaj. Masz rację, wieloznaczność daje szersze pole do interpretacji. Są takie dziedziny, że im więcej da się wolności odbiorcy w odczytaniu tekstu tym lepiej. Tu jest właśnie taka dziedzina :) Również pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń