Ten wpis o. Dominika Jarczewskiego wyraża dokładnie to, co mam na myśli od długiego czasu. Lepiej bym tego nie ujął, więc cytuję dokładnie wraz z obrazkiem :)
JA jestem wieczne żywy, JA jestem wiecznie młody. Wciąż nowy i niezgłębiony w swej świeżości. To tyś się zestarzał – w grzechach swoich.
„Oto Ja dokonuję rzeczy nowej: pojawia się właśnie”
(Iz 43, 19a)
Znudziłeś się Mną człowieku. Chciałeś czegoś więcej – więcej niż Wszystko – i wybrałeś grzech, czyli: nic.
Mówiłeś, że jestem już passé, tymczasem to właśnie wszystko inne przemija: „trawa usycha, więdnie kwiat, lecz słowo Boga naszego trwa na wieki”. Od zawsze jestem TERAZ i nigdy nie jestem wczoraj. Bo zawsze jestem z tobą.
Myślisz może czasem, że jestem trochę zbyt zachowawczy, Bóg-konserwatysta. Czy Ja jestem zachowawczy, czy może ty – który drżysz ze strachu by zachować przy sobie to „twoje”, którym nadbudowujesz swój kompleks kruchości?
JA jestem wieczne żywy, JA jestem wiecznie młody. Wciąż nowy i niezgłębiony w swej świeżości. To tyś się zestarzał – w grzechach swoich. Ale teraz robię coś zupełnie nowego – kogoś nowego zupełnie: „przekreślam twe przestępstwa i nie wspominam twych grzechów”. To Ciebie czynię Nowym.
Twój Bóg-rewolucjonista
-----------------------------------------------------------------
a tu jest oryginalny link:http://dominikanie.pl/polecamy_x/odcienie_slowa/news_id,3213,precz_z_nuda.html
Samo sedno...
OdpowiedzUsuń