Ciemnoskóry przychodzi po swoje
Nie ocalisz łzy
Słomiana żarówka eksploduje
Za dużo elektronów zostało zniewolonych
Prześwietlone mątwy zaszywają głębie
Widzeniami
Pociągam za spust
I noc rozjątrza błękitny żar
Ciało poszarpane (nie rozszarpane)
Ceruje się samo
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz